Załóżmy, że podchodzę do lustra w trzymając małe lusterko w ręce. W małym lusterku odbijam się ja patrząca przez lusterko itd. itd. itd. Czy ktoś może mi powiedzieć, ile takich odbić jest?
Obawiam się, że tych odbić nie będzie nieskończenie wiele. Będzie to liczba skończona i to w dodatku wcale nieduża. Każde kolejne odbicie w lustrze maleje wprost proporcjonanie do odległości między lustrami. Ponieważ lustro (wbrew temu co nam się wydaje patrząc na odbity obraz) ma tylko 2 wymiary, więc przy którymś z kolei odbiciu ten obraz będzie tak mały, że nie będzie w stanie odbić kolejnego. Wydaje mi się, że na upatrego można policzyć dokładnie wszystkie odbicia.
Liczba odbić będzie skończona. Każde kolejne odbicie będzie owszem proporcjonalnie mniejsze ale w końcu dojdziemy do wielkości atomowych powierzchni. Nie wnikając w mozliwości odbijania atomów srebra którymi pokryte jest lustro, obraz odbity przyjmie w końcu rozmiar, który trafi w przestrzeń międzyatomową i przeniknie przez zwierciadło.
Nieskończona liczba odbić byłaby możliwa tylko w fizycznym modelu zwierciadła idelanego.
Uwaga! W komentarzach mogą znajdować się szczegóły rozwiązania,
jeśli nie zważasz na ten fakt to zobacz komentarze